KARY PREZESA UOKIK ZA "NĘKANIE" TELEFONAMI

Kary Prezesa UOKiK za "nękanie" telefonami

12.07.2023 r.

  • Jestem prześladowany notorycznymi telefonamiCodziennie jestem nękana - tak opisali skarżący się konsumenci intensywne, niechciane telefony dotyczące fotowoltaiki.
  • Prezes UOKiK potwierdził, że Asmanta Call Center wykonywała połączenia telefoniczne nie mając uprzedniej zgody na kontakt. Jednocześnie wprowadzała konsumentów w błąd, znacznie zawyżając kwoty możliwych do pozyskania dotacji.
  • Prezes Urzędu ukarał spółkę oraz osoby zarządzające karami w łącznej wysokości blisko 1,5 mln zł.

Asmanta Call Center zajmuje się telemarketingiem zleconym przez swoich kontrahentów. Połączenia wykonywane są przez konsultantów lub za pośrednictwem  udziału oprogramowania do automatyzacji rozmów. Telemarketerzy oraz automatyczne „boty” dzwonią do konsumentów m.in. z ofertą wykonania instalacji fotowoltaicznych oraz zapraszają na spotkania handlowe. Przedsiębiorca zajmuje się również zbieraniem podczas tych rozmów telefonicznych danych potencjalnych klientów (tzw. leadów).

Dzwonienie z informacją handlową do osób, które nie wyraziły na to zgody, jest niedozwolone prawnie, o zgodę nie można również pytać na początku rozmowy. Taką nieuczciwą praktykę stosowała Asmanta, która nie posiadała pozwolenia właścicieli numerów telefonicznych na marketing bezpośredni. Do UOKiK wpłynęły skargi od konsumentów, którzy zgłaszali, że otrzymywali liczne niechciane połączenia. Niektórzy twierdzili wręcz, że miały one nękający charakter i utrudniały im życie. - Chciałabym złożyć skargę na uprzykrzanie życia ciągłym nękaniem telefonicznym – zgłosiła skarżąca się konsumentka. Inna osoba wyraziła swoje niezadowolenie - Nie jestem zainteresowana ani fotowoltaiką, ani darmowym laptopem, ani niczym innym. Nie jestem zainteresowana żadną komunikacją marketingową od jakiekolwiek podmiotu, a zwłaszcza nie życzę sobie nękania przez roboty.

 

Ponadto podczas rozmów telemarketerzy przekazywali nieprawdziwą informację, że konsument może liczyć na 20,5 tys. zł dotacji przy wykonaniu mikroinstalacji fotowoltaicznej w ramach rządowego „Programu Priorytetowego Mój Prąd Część 1) Program Mój Prąd na lata 2021-2023”. W rzeczywistości kwota takiej dotacji na fotowoltaikę mogłaby wynieść maksymalnie 5 tys. zł. Gdy konsumenci zgłaszali wątpliwości co do wysokości dotacji, byli zapewniani o możliwości uzyskania wysokiej korzyści. Aby zachęcić odbiorców do zainstalowania fotowoltaiki, w scenariuszach rozmów zawarte było także straszenie ryzykiem tzw. blackoutu, czyli wyłączenia prądu, lub kilkukrotnym wzrostem cen energii.

Zajmująca się telemarketingiem spółka Asmanta Call Center naruszała zbiorowe interesy konsumentów. Wykonywała za pośrednictwem konsultantów oraz zautomatyzowanego oprogramowania połączenia telefoniczne, nie mając uprzedniej zgody konsumentów na kontakt. Intensywność niechcianych kontaktów i utrudnianie usunięcia swojego telefonu z bazy danych to najczęstsze powody skarg konsumenckich. Ponadto, podczas rozmów konsumenci byli celowo wprowadzani w błąd poprzez znaczne zawyżanie kwoty możliwych dotacji. Za te nieuczciwe praktyki rynkowe nałożyłem kary finansowe na firmę i osoby nią zarządzające. Nakazałem też natychmiastowe zaniechanie tych praktyk - mówi Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK.

 

Za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów Prezes UOKiK nałożył na Asmanta Call Center kary w łącznej wysokości 1 210 208 zł. Finansowe sankcje zostały również nałożone na osoby zarządzające Asmanta Call Center: Roberta Personę w wysokości 150 000 zł i Marcina Sperkę w wysokości 100 000 zł w związku z umyślnym dopuszczaniem do naruszenia przez spółkę zbiorowych interesów konsumentów. Decyzja Prezesa UOKiK nie jest prawomocna, spółce i osobom nią zarządzającym przysługuje odwołanie do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Ukarani menedżerowie zarządzający spółką Asmanta byli wcześniej powiązani z niedziałającą już w Polsce firmą Euro Callcenter, której aktywności Prezes UOKiK przyglądał się w ramach postępowania wyjaśniającego. Wątpliwości wobec Euro Callcenter dotyczyły uciążliwego i nierzetelnego telemarketingu. Pracując dla dwóch spółek, prowadzących taką samą działalność oraz znając wcześniejsze zastrzeżenia Urzędu, zarządzający działali umyślnie i są osobiście odpowiedzialni za nieuczciwe działania spółki Asmanta.

Z uwagi na możliwość popełnienia przestępstwa w związku z działalnością Euro Callcenter, Prezes Urzędu złożył zawiadomienie do Prokuratury Krajowej. UOKiK współpracuje z organami ścigania informując o wszczęciu i przebiegu postępowania w sprawie praktyk stosowanych przez spółkę Asmanta.

 

Pomoc dla konsumentów:

Tel. 801 440 220 lub 222 66 76 76 – infolinia konsumencka
E-mail:  Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.
Rzecznicy konsumentów – w twoim mieście lub powiecie

Pliki do pobrania:

KARMA DLA ZWIERZĄT - PREZES UOKIK WSZCZYNA POSTĘPOWANIE

Karma dla zwierząt - Prezes UOKiK wszczyna postępowanie

04.07.2023 r.

  • Sprzedaż karmy dla psów i kotów marki Empire w internecie mogła być prowadzona niezgodnie z przepisami dotyczącymi ochrony konkurencji.
  • Oznaczałoby to, że konsumenci nie mogli kupować tych produktów online taniej niż po sztucznie ustalonych cenach.
  • Prezes UOKiK Tomasz Chróstny postawił zarzuty spółce Empire Brands oraz dwóm osobom zarządzającym tą firmą.

Spółka Empire Brands sprzedaje karmę dla psów i kotów pod marką Empire. Prowadzi sprzedaż detaliczną za pośrednictwem własnego sklepu internetowego i platformy Allegro oraz hurtową - w formie wysyłkowej do gabinetów weterynaryjnych i sklepów zoologicznych, które następnie sprzedają produkty stacjonarnie lub online.

Z informacji UOKiK, uzyskanych m.in. podczas przeszukania w siedzibie Empire Brands, wynika, że spółka mogła w rozmowach osobistych i telefonicznych oraz w korespondencji mailowej ustalać ze sprzedawcami ceny detaliczne karmy Empire w internecie. Taka praktyka mogła trwać od 2016 r.

– Efektem podejrzewanego porozumienia mogło być stosowanie identycznych cen karmy Empire w internecie przez spółkę i wszystkich sprzedawców detalicznych prowadzących sprzedaż internetową. Tym samym konsumenci nie mogliby kupić tych produktów taniej. Przypominam, że zgodnie z prawem ochrony konkurencji każdy ze sprzedawców powinien mieć swobodę kształtowania cen i konkurowania nimi o klienta. Ustalanie sztywnych i minimalnych cen jest zabronione – mówi Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Pracownicy Empire mogli monitorować, czy ustalenia dotyczące cen są przestrzegane. Przedsiębiorcy, którzy chcieliby sprzedawać karmę w internecie taniej, mogli być wzywani do zmiany cen, następnie mogłyby im grozić kary w postaci zmiany form płatności, ograniczenia dostępu do promocji czy stosowania dla nich wyższych cen hurtowych.

Zarzuty naruszenia konkurencji otrzymała spółka Empire Brands oraz dwie osoby z kierownictwa firmy. Menadżerowie mogli m.in. wysyłać wiadomości mailowe, w których dokonywano lub realizowano ustalenia, a także wydawać polecenia służbowe swoim pracownikom dotyczące kontroli cen stosowanych przez sprzedawców detalicznych w internecie Za udział w porozumieniu ograniczającym konkurencję przedsiębiorcy grozi kara do 10 proc. obrotu, a menadżerom - do 2 mln zł.

Dotkliwych sankcji można uniknąć dzięki programowi łagodzenia kar (leniency). Daje on przedsiębiorcy uczestniczącemu w nielegalnym porozumieniu oraz osobom odpowiedzialnym za zmowę szansę obniżenia, a niekiedy uniknięcia kary pieniężnej. Można z niego skorzystać pod warunkiem współpracy z Prezesem UOKiK w charakterze „świadka koronnego” oraz dostarczenia dowodów lub informacji dotyczących istnienia niedozwolonego porozumienia. Przedsiębiorców i menadżerów zainteresowanych programem łagodzenia kar zachęcamy do kontaktu z Urzędem. Pod specjalnym numerem telefonu: 22 55 60 555 prawnicy UOKiK odpowiadają na wszystkie pytania dotyczące wniosków leniency, również anonimowe.

Przypominamy również, że prowadzimy program pozyskiwania informacji od anonimowych sygnalistów.

Chcesz poinformować UOKiK o praktykach ograniczających konkurencję?

Wejdź na konkurencja.uokik.gov.pl/sygnalista/ i skorzystaj z prostego formularza. Zastosowany europejski system zapewnia całkowitą anonimowość, także wobec Urzędu.

Pliki do pobrania:

ZAMAWIASZ TALERZE, A W KOSZYKU JUŻ JEST... PARASOLKA - DUKA.COM Z ZARZUTAMI PREZESA UOKIK

Zamawiasz talerze, a w koszyku już jest... parasolka - duka.com z zarzutami Prezesa UOKiK

28.06.2023 r.

  • Sklep on-line duka.com automatycznie dodaje do koszyka kupującego niezamówione produkty.
  • Zwrot niechcianego zakupu oznacza dla konsumentów konieczność poświęcenia czasu oraz opłacenia przesyłki.
  • Prezes UOKiK postawił spółce Duka International zarzut naruszania zbiorowych interesów konsumentów, za co grozi kara do 10 proc. obrotu.

Duka to popularna w Polsce firma sprzedająca artykuły gospodarstwa domowego oraz elementy wyposażenia wnętrz w sklepach stacjonarnych i poprzez e-sklep duka.com. 

Prezes UOKiK postawił spółce Duka zarzut naruszania zbiorowych interesów konsumentów. Do koszyków osób korzystających ze sklepu internetowego duka.com, bez ich uprzedniej zgody, mogły być automatycznie dodawane produkty. To kupujący, aby uniknąć zakupu niechcianego towaru, musieli go usunąć. Konsumenci mogli nie zauważyć dodatkowego artykułu podczas składania zamówienia i dokonać zakupu, którego nie planowali. Jeśli w przesyłce otrzymywali niechciany produkt, mogli zaakceptować sytuację albo poświęcić swój czas i ponieść koszty przesyłki, aby go zwrócić.

- Przedsiębiorca nie może podejmować decyzji za konsumentów ani próbować wpływać na ich zamówienia poprzez automatyczne dodawanie produktów do koszyka w sklepie internetowym. Może to bowiem prowadzić do zakupu niechcianego artykułu, którego zwrot wywoła po stronie konsumentów uciążliwości i będzie wymagał poniesienia dodatkowych kosztów przesyłki - mówi Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Stosowana przez duka.com praktyka może stanowić tzw. dark patterns, czyli wykorzystywanie w nieuczciwy sposób wiedzy na temat zachowań konsumentów w internecie do wpływania na ich decyzje zakupowe.

 

Konsumencie, kupujesz przez internet? Uważaj na manipulacje stosowane przez nieuczciwe e-sklepy. Oto niektóre z nich:

  • Dodawanie do koszyka produktu np. powiązanego tematycznie, w promocyjnej cenie albo usługi ubezpieczenia.
  • Dodatkowe, niezapowiedziane opłaty pojawiające się na ostatnim etapie składania zamówienia, tzw. drip pricing.
  • Zwodnicze interfejsy – np. udostępnienie przycisku do złożenia zamówienia przed zapoznaniem się konsumenta ze wszystkimi opłatami.
  • Fałszywe liczniki czasu – wywieranie sztucznej presji.
  • Niekończące się promocje -  sugerowanie ograniczonego czasu trwania atrakcyjnych promocji cenowych, podczas gdy obowiązują one nieustannie.
  • Ukrywanie istotnych informacji o produkcie, usłudze lub zasadach transakcji.
 

Pomoc dla konsumentów:

Tel. 801 440 220 lub 222 66 76 76 – infolinia konsumencka
E-mail:  Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.
Rzecznicy konsumentów – w twoim mieście lub powiecie

Pliki do pobrania:

SENIORZE, UWAŻAJ NA REKLAMY ŚRODKÓW PSEUDOMEDYCZNYCH!

Seniorze, uważaj na reklamy środków pseudomedycznych!

21.06.2023 r.

  • Cudowne środki na żylaki, bóle stawów, problemy ze słuchem czy nietrzymanie moczu – takie reklamy pojawiają się w kolorowych gazetkach.
  • Konsumencie, uważaj – to reklamy wprowadzające w błąd, tzw. scam! Oferowane specyfiki mogą nie mieć uzdrawiających właściwości, a kontakt ze sprzedawcą w celu odstąpienia od umowy lub reklamacji może być niemożliwy.
  • Prezes UOKiK Tomasz Chróstny wszczął postępowanie wyjaśniające w którym sprawdzi, czy i jak wydawcy weryfikują treść reklam, a także przyjrzy się podejrzanym reklamodawcom.

Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów trafiają skargi dotyczące reklam produktów pseudomedycznych zamieszczanych w kolorowej prasie. Specyfiki te – według zapewnień reklamowych – miały gwarantować natychmiastowe wyleczenie z różnych schorzeń, np. miażdżycy, prostaty, czy rozwiązywać problemy ze wzrokiem bądź słuchem. Ze skarg konsumentów wynika, że okazywały się nieskuteczne, ich ceny – nieadekwatne do jakości, a profesorowie wychwalający zalety tych produktów – nieistniejący. Co więcej, problematyczne było ustalenie danych i adresu przedsiębiorcy, który zamieścił reklamę produktu, co w praktyce uniemożliwiało odstąpienie od umowy czy reklamację kupionego towaru. Wydawcy gazet, w których publikowane są wprowadzające w błąd reklamy, niewiele jednak robią, aby ograniczyć ten proceder. Na problem zwrócił też uwagę youtuber Wojtek Przeździecki, który prowadzi kanał ojwojtek. W swoim materiale pokazał, jak łatwo opublikować reklamę scamu w kolorowym czasopiśmie.

Ofiarami reklam promujących środki, które mają być remedium na wszelkie dolegliwości, padają najczęściej osoby starsze, schorowane, a więc szczególnie wrażliwa grupa konsumentów. Odpowiedzialność za to mogą ponosić nie tylko reklamodawcy, ale także wydawcy, którzy bezkrytycznie zamieszczają tego typu reklamy – mówi Tomasz Chróstny, Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Prezes UOKiK wszczął postępowanie wyjaśniające w sprawie scamu zamieszczanego w gazetach. Chodzi o reklamy, które wprowadzają w błąd, np. bezpodstawnie wyolbrzymiają właściwości produktu, zachęcają do kupna rzeczy szkodliwych lub niebezpiecznych dla zdrowia, informują o nieistniejących promocjach. Podczas postępowania sprawdzona zostanie zarówno działalność reklamodawców, jak i wydawców, a także zasady ich współpracy. W pierwszej kolejności Prezes UOKiK wezwał do złożenia wyjaśnień w sprawie publikowanych reklam 8 przedsiębiorców z branży wydawniczej: Burda Media Polska (m.in. „Prześlij Przepis”, „Dobre Rady”), Corner Media („Dziennik Wschodni”), Grupa WM (m.in. „Gazeta Olsztyńska”), Petstar („Kropka TV”), Polska Press (m.in. „Dziennik Zachodni”, „Tygodnik Ostrołęcki”), Wydawnictwo Bauer (m.in. „Tele Tydzień”, „Rewia”, „Rozrywka”), Wydawnictwo Westa-Druk („Angora”) oraz ZPR Media (m.in. „Super Express”).

 

Chcemy zwrócić uwagę wydawców na ważny problem społeczny. Sprawdzić, czy i w jaki sposób weryfikują reklamy przed publikacją, w jakich przypadkach odmawiają ich przyjęcia, dlaczego nie podają konsumentom danych reklamodawców, a także dlaczego mimo otrzymywania skarg od czytelników – nadal zgadzają się na zamieszczanie tego rodzaju reklam. Liczymy w pierwszej kolejności na samoregulację branży wydawniczej i całkowite wyeliminowanie z gazet reklam wprowadzających w błąd schorowane lub starsze osoby. Dalsze kroki uzależniamy od postawy wydawnictw i podjętych przez nie działań zmierzających do wyeliminowania tych patologicznych przekazów. Jeśli będą niewystarczające lub powolne, wówczas wydawcy powinni spodziewać się dalszych działań z naszej strony – mówi Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK.

Zgodnie z Prawem prasowym wydawca może ponieść odpowiedzialność za publikowanie reklam sprzecznych z prawem lub zasadami współżycia społecznego.

Reklamami środków pseudomedycznych zajmuje się także Rada Etyki Reklamy. Wydała ona kilka uchwał potwierdzających, że mogą one wprowadzać w błąd co do istotnych właściwości reklamowanych produktów, przedstawionych wyników badań czy osób rekomendujących dany wyrób.

 

Uważaj na nieprawdziwe reklamy (scam)! Rady dla konsumentów

  • Nie zamawiaj produktów leczniczych, wyrobów medycznych i suplementów diety z nieznanego źródła.
  • Nie ufaj reklamom oferującym 100-proc. skuteczność w kilka tygodni.
  • Zwróć uwagę na to, kto jest sprzedawcą, czy podana jest jego nazwa, forma organizacyjna czy tylko numer telefonu.
  • Nie kupuj, jeśli w reklamie nie ma nazwy firmy lub jeśli cokolwiek wzbudza twoje podejrzenia.
  • Sprawdź w internecie opinie na temat sprzedawcy lub poproś kogoś o pomoc, jeśli sam z internetu nie korzystasz.
  • Zweryfikuj, czy „autorytet” polecający produkt lub terapię naprawdę istnieje.
  • Sprawdź, czy suplement diety, który chcesz kupić, znajduje się w rejestrze prowadzonym przez Główny Inspektorat Sanitarny, a produkt o charakterze medycznym - w rejestrze produktów leczniczych.
  • Daj sobie czas do namysłu, na skonsultowanie np. z bliskimi, lekarzem. Nie kupuj pod presją, że promocja zaraz się skończy.
  • Nie ufaj zapewnieniom o puli darmowych produktów dla pierwszych osób. To próba wymuszenia szybkiej decyzji. Poza tym potem okazuje się, że aby otrzymać darmowy produkt, trzeba kupić kilka innych. Ostrożnie podchodź też do informacji o otrzymaniu refundacji – to także bywa metoda wprowadzania w błąd i manipulacji.
  • Upewnij się co do warunków odstąpienia od umowy, a przede wszystkim adresu, pod który należy odesłać oświadczenie oraz sam produkt.
  • Jeśli zamówisz i płacisz przy dostawie, poproś kuriera o potwierdzenie przyjęcia płatności i dane nadawcy.
  • W miarę możliwości kontaktuj się pisemnie, a nie telefonicznie – potwierdzenie ustaleń może się przydać!
  • Pamiętaj, że możesz skorzystać z bezpłatnej pomocy prawnej, np. u miejskiego lub powiatowego rzecznika konsumentów.
  • Jeśli masz wątpliwości co do reklamy i właściwości suplementu diety, skontaktuj się z Głównym Inspektoratem Sanitarnym.

Jak być asertywnym konsumentem i nie dać się podejść nieuczciwym sprzedawcom? Obejrzyj transmisję webinaru „Asertywność na pokaz?” z poradami psycholożki społecznej Ewy Jarczewskiej-Gerc: https://www.youtube.com/watch?v=YZEPXbP9gEg&feature=youtu.be

 

Pomoc dla konsumentów:

Tel. 801 440 220 lub 222 66 76 76 – infolinia konsumencka
E-mail:  Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.
Rzecznicy konsumentów – w twoim mieście lub powiecie
Inspekcja Handlowa – w twoim województwie
Europejskie Centrum Konsumenckie - 22 55 60 600 – w sprawach transgranicznych dotyczących państw UE, Norwegii, Islandii i Wielkiej Brytanii

Pliki do pobrania:

PONAD 160 MLN ZŁ KARY ZA PROMOCJĘ "TARCZA BIEDRONKI ANTYINFLACYJNA"

Ponad 160 mln zł kary za promocję "Tarcza Biedronki antyinflacyjna"

13.06.2023 r.

  • Prezes UOKiK Tomasz Chróstny wydał decyzję w sprawie Jeronimo Martins Polska.
  • Spółka wprowadzała konsumentów w błąd odnośnie warunków, korzyści i dostępności regulaminu akcji „Tarcza Biedronki antyinflacyjna”.
  • Nałożona kara to ponad 160 mln zł.

Skomplikowane zasady, niewspółmierne korzyści i ograniczona dostępność regulaminu – tak można podsumować udowodnione przez Prezesa UOKiK praktyki Jeronimo Martins Polska w zakresie prowadzonej w sklepach sieci od kwietnia do czerwca 2022 r. ogólnopolskiej akcji „Tarcza Biedronki antyinflacyjna”. Była ona reklamowana na duża skalę hasłem „Jeśli na naszej liście 150 najczęściej kupowanych produktów znajdziecie produkt w niższej cenie regularnej w innym sklepie, zwrócimy wam różnicę”. Miała stanowić odpowiedź przedsiębiorcy na wzrost wskaźnika inflacji.  Przekazy reklamowe były tak sformułowane, aby przyciągnąć uwagę konsumentów, którym zależy na niskich cenach produktów, oraz wytworzyć u nich przeświadczenie, że oferowane produkty  są najtańsze na rynku. Po przeprowadzonym postępowaniu Prezes UOKiK wydał decyzję stwierdzającą naruszenie przez Jeronimo Martins Polska zbiorowych interesów konsumentów.

Marketingowe obietnice a rzeczywistość

Po pierwsze, nie wystarczyło znaleźć artykuł atrakcyjniejszy cenowo – należało go kupić w obu sklepach oraz spełnić dodatkowe liczne i nieoczywiste warunki wskazane w regulaminie. Określał on m.in. konkretne sklepy konkurencyjne i terminy zakupów, konieczność wykonania zdjęcia etykiet produktów, zachowania rachunków, zgłoszenia elektronicznego oraz wysyłki pocztą na własny koszt kompletu dokumentacji. Po drugie, Biedronka deklarowała, że zwróci różnicę w cenie, co sugeruje, że zwrot nastąpi w formie pieniężnej do dowolnego wykorzystania. Tymczasem konsumenci mieli dostać ważny tylko 7 dni e-kod o wartości różnicy (czyli na przykład kilkunastu lub kilkudziesięciu groszy) na zakupy w sklepach sieci. Trzecia zakwestionowana praktyka dotyczy dostępności regulaminu, który opisywał wszystkie zasady akcji. Miał się on znajdować – zgodnie z informacjami zamieszczonymi w materiałach reklamowych – w sklepach, jednak nie był nigdzie wywieszony. Pracownicy Biedronki mogli go wydrukować i udostępnić wyłącznie na życzenie zainteresowanych klientów, co w praktyce czyniło zapoznanie się z regulaminem w sklepie niemożliwym.

Jeronimo Martins Polska nie zarejestrowało żadnego zgłoszenia, które spełniałoby wymogi regulaminu „Tarczy Biedronki antyinflacyjnej”. Do Spółki zgłaszali się konsumenci, którzy znaleźli produkty tańsze niż w Biedronce, mimo tego nie zdecydowali się oni na dokonanie formalności wskazanych w regulaminie.

 

- Jeronimo Martins Polska promowało akcję, która w materiałach reklamowych naruszała zbiorowe interesy konsumentów. Wprowadzający w błąd klientów sieci Biedronka przekaz marketingowy, mający przyciągnąć do sklepów rzesze konsumentów, dotyczył podstawowych warunków oferty – tego co powinni zrobić, co mogą zyskać i gdzie znajdą zasady akcji. Chwytliwe hasła przyciągają uwagę, jednak przedsiębiorcy muszą pamiętać, że konsumenci mają prawo do pełnej i rzetelnej informacji, której treść i sposób przekazywania nie są mylące. Reklama nie może być zatem fałszywym wabikiem na konsumentów. Tymczasem klienci Biedronki nie mieli możliwości realnego skorzystania z promocji na warunkach przedstawionych w przekazach reklamowych przez przedsiębiorcę. Swój negatywny odbiór akcji konsumenci wyrażali w mediach społecznościowych, m.in. na profilu spółki na portalu Facebook. Ich głosy zostały uwzględnione w wydanej decyzji – mówi Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK.  

Spółka została ukarana za trzy praktyki stosowane podczas promocji akcji. Łącznie właściciel sieci Biedronka musi zapłacić ponad 160 mln zł kary (160 923 767 zł). Prezes UOKiK nałożył także na Jeronimo Martins Polska obowiązek opublikowania oświadczenia o decyzji Prezesa UOKiK na stronie internetowej spółki, na profilu Biedronki na Facebooku, we wskazanych stacjach telewizyjnych oraz w sklepach sieci. Decyzja jest nieprawomocna.

To nie pierwsza nałożona kara wobec Jeronimo Martins Polska. Prezes UOKiK kwestionował wcześniej m.in. takie praktyki jak rozbieżności w cenach przy kasie i na półce czy błędne oznakowanie pochodzenia warzyw i owoców. Obie decyzje potwierdził sąd pierwszej instancji.

Pliki do pobrania: